tag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post6856596659924111070..comments2023-09-01T02:59:34.843-07:00Comments on Owca i wełna - historycznie: Przędzę, tkaninę, czy ... ? Owkahttp://www.blogger.com/profile/16375482028584907435noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-44389061105751059812019-08-12T13:15:14.443-07:002019-08-12T13:15:14.443-07:00W sumie nad takimi rzeczami się nie zastawiałam je...W sumie nad takimi rzeczami się nie zastawiałam jeżeli chodzi o przędzenie tkanin. Ja lubię różne rzeczy z nich szyć i jeśli mam okazję to robię to. Jak czytałam w <a href="https://domabc.pl/dom,ac253/tekstylia-ktore-zachwycaja-ozdobne-zaslony-do-salonu,8530" rel="nofollow">https://domabc.pl/dom,ac253/tekstylia-ktore-zachwycaja-ozdobne-zaslony-do-salonu,8530</a> to w sumie fajne tkaniny można wykorzystać np. na zasłony.Natalia Zimniewiczhttps://www.blogger.com/profile/12164467676517900798noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-7379689709095353812019-03-20T11:16:54.221-07:002019-03-20T11:16:54.221-07:00Wiem, że może to nie jest męski zajęcie ale ja cza...Wiem, że może to nie jest męski zajęcie ale ja czasami sam lubię robić coś z włoczki. Zdecydowanie jak dla mnie najlepiej pracuje się na włóczce <a href="https://alewloczka.pl/pl/c/Wloczki-welniane/3" rel="nofollow">https://alewloczka.pl/pl/c/Wloczki-welniane/3</a> gdyż moim zdaniem jest ona najbardziej naturalna ze wszystkich dostępnych.Tomasz Krawczykhttps://www.blogger.com/profile/13812154002858410192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-3565573842575340352018-08-11T09:20:04.820-07:002018-08-11T09:20:04.820-07:00Przędzalnie były, są i będą ponieważ musimy mieć z...Przędzalnie były, są i będą ponieważ musimy mieć z niej gotową tkaninę. Jeśli przędzalnia jest wysokiej klasy to wtedy mamy pewną dostawę dobrej jakości materiałów do szycia jak w przypadku <a href="https://ctnbee.com/pl/kolekcje/materialy-do-szycia/" rel="nofollow">https://ctnbee.com/pl/kolekcje/materialy-do-szycia</a> jeśli oczywiście zależy nam na jakości. Ja sobie nie wyobrażam pracy na byle czym i czasami wolę poczekać, ale dostać produkt z górnej półki.Monika Zawadzkahttps://www.blogger.com/profile/15403336157527432519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-6734294801687675312014-10-03T01:35:34.244-07:002014-10-03T01:35:34.244-07:00Cześć! Jestem na etapie poszukiwania wełny zgrzebn...Cześć! Jestem na etapie poszukiwania wełny zgrzebnej barwionej w sprzedaży detalicznej , możesz polecić mi jakieś sklepy itp.? Fiber furyhttps://www.blogger.com/profile/10526502512797862739noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-67138279123639530992013-05-25T10:24:23.445-07:002013-05-25T10:24:23.445-07:00Witam Was (z opóźnieniem co prawda;)
Piasek spoty...Witam Was (z opóźnieniem co prawda;)<br /><br />Piasek spotykałam zwłaszcza w runie z różnych "mini-zoo", i innych agroturystyk, gdzie zwierzaki całe lato spędzają jako żywa dekoracja na małym placyku wygryzionym aż do piachu. Niedokładnie to, o co chodzi w hodowli, ale takie miejsca miewają ciekawe rasy.<br /><br />Masz zupełną rację E-wełenko, że w tłuszczu dobrze się przędzie tylko wełnę świeżą - zresztą dla mnie "świeża" kończy się w jakiś kwartał po strzyży, a zaczyna w dniu tejże - taki bonusik z posiadania własnych owiec :D<br /><br />Poza tym są potężne różnice w konsystencji tłuszczopotu pomiędzy rasami, a nawet poszczególnymi owcami w rasie. I w składzie z pewnością też, widzę to po moich grzebieniach - po niektórych runach, jeśli od razu nie wyczyszczę zębów, to za parę dni muszę je piaskować z rdzy, przy innych nie widać nawet śladów korozji - czyli dowód na rozmaity skład tłuszczopotu. A poza mocznikiem, o którym wspomniałaś, kolejnym bardzo wrednym składnikiem jest sól. Higroskopijna i korozyjna, załatwi każdy żelazny element, którego nie wyczyści się po przędzeniu tłustego runa (zęby grzebieni na szczęście doczyścić łatwo).Owkahttps://www.blogger.com/profile/16375482028584907435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-16639221886234936462013-05-16T12:22:12.846-07:002013-05-16T12:22:12.846-07:00Ba, u Owki zawsze jest ciekawie :)Ba, u Owki zawsze jest ciekawie :)Alicjahttps://www.blogger.com/profile/05707783560519182631noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-87746497361646767012013-05-15T03:03:18.680-07:002013-05-15T03:03:18.680-07:00Karina,
szkoda, że greplarka tak wyłysiała :( Będ...Karina, <br />szkoda, że greplarka tak wyłysiała :( Będziesz w niej wymieniaś uiglenie ?<br />Pozdrawiam :)<br />Ela<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09803566644773862405noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-67071076373423532072013-05-15T03:01:00.485-07:002013-05-15T03:01:00.485-07:00Owka,przeczytałam z przyjemnością Twój wpis :) Weł...Owka,przeczytałam z przyjemnością Twój wpis :) Wełnę przędę od bardzo dawna i też piorę ją tylko w letniej wodzie, bez detergentów . Jak to mówią " we własnym brudzie " Jest wtedy lekko tłustawa i łatwo się przędzie . Góralki ze Spisza, od których się uczyłam, przędły wełnę niepraną, ale tylko "ładne kawałki " . Te któtsze zawoziły do Nowego Targu, do gręplowania. Pamiętam, że w latach 80 pracowały tam dwie gręplarki mechaniczne - jedna do brudnej, a jedna do czystej wełny ( używano jej do robienia kołder)<br />Cieszę się, że prowadzisz bloga :) Pokażesz swoje owieczki i kołowrotki ?<br />Pozdawiam serdecznie :)<br />http://pracownianakaszubach.weebly.com/we322ny-wool.htmlAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09803566644773862405noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-83407726066404626102013-05-15T00:17:11.425-07:002013-05-15T00:17:11.425-07:00Jeśli można też dodam swoje 3 grosze :) - po pier...Jeśli można też dodam swoje 3 grosze :) - po pierwsze bardzo mi się podobał Twój wpis wprawdzie nie przędę z pobudek rekonstrukcyjnych tylko dlatego, że lubię ale wiedzy nigdy nie za wiele :D<br />Moja przygoda z przędzeniem zaczęła się od tłustego runa i takie przygotowywałam zawsze do grępla (miałam własny). Wełna sama w sobie piachu nie ma zbyt wiele a przynajmniej to runo co ja miałam go nie miało. Moje obserwacje doprowadziły do wniosku, że runo tłuste (nieprane) posiada sporo mocznika, który osadza się na uigleniu, grępel stał w nieogrzewanym garażu. Więc wilgoć była wszechobecna a do tego resztki wełny na nim, chłonące tą wilgoć co powodowało katastrofalne skutki w rdzewieniu tegoż uiglenia i niestety nagminnym wypadaniu drobnych igiełek. Po pewnym czasie taki grępel cierpiał na łysienie "plackowate" :)) <br />Przędzenie tłustej (niepranej) wełny jest przyjemne pod warunkiem, że jest to świeża strzyża wystarczy, że zostawimy takie runo na rok a tłuszczopot przyschnie i raczej zamiast przędzenia będzie szarpanina - takie runo lepiej wyprać. <br />Trudno znaleźć u nas runo nadające się w ten sposób do przędzenia (wrzosówka choć ma bajeczne ubarwienie dla mnie jest za szorstka) ostatnio przeglądam zagraniczne oferty surowej strzyży - niestety tu raczej sprawa rozbija się o cenę i koszt przesyłki. Chętnie będę zaglądać do miejsca z tak ciekawymi opisami :))<br />Serdecznie pozdrawiam E-welenkahttps://www.blogger.com/profile/07304512508585252825noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-79762438753925981522013-05-14T13:22:26.770-07:002013-05-14T13:22:26.770-07:00Tamta moja wełna też była, delikatnie mówiąc, śred...Tamta moja wełna też była, delikatnie mówiąc, średnia (wiosenna strzyża, po zimie spędzonej w oborze). A poza tym jagnię, jak by nie pilnować, zawsze się ufafluni - nie wiem w jaki sposób, po prostu dzieci tak mają :). Zresztą u każdej owcy wystarczy jeden dzień biegunki w ciągu półrocza (to u ras prymitywnych - u cienkowełnistych strzyże się raz na rok), i można zapomnieć o przędzeniu bez prania.<br /><br />Z czasem wypraktykowałam mycie wełny - letnia woda, zero detergentu. Tłuszcz zostaje, brud (częściowo) odchodzi. Myć moich bydlątek w całości nie zamierzam, po takiej próbie fruwałabym chyba nad dachem owczarni - dałyby mi popalić i same kopytkowe, i każda dowolna komisja ds. dobrostanu zwierząt...<br /><br />W ciepłej wodzie z detergentem piorę tylko runo wyjątkowo zapaskudzone, albo takie, którym zdążył zainteresować się mól.<br /><br />Problemem jest to, że w praktyce hodowca ma do wyboru: albo wełnę wzbogaconą g..., albo słomą z obfitego ścielenia. Tertium non datur w polskich warunkach. Inaczej rzecz wygląda w krajach, gdzie przez 365 dni w roku można utrzymywać owce pastwiskowo.<br /><br />Dla jasności: w Polsce teoretycznie też się da, co twardsze rasy, ale trzeba mieć na sezon niewegetacyjny kolosalną powierzchnię pastwiska w stosunku do obsady zwierząt. Chodzi nie o wyżywienie, ale o to, że stado o jako-tako "komercyjnym" rozmiarze szybko zmieni murawę w breję - i będzie brudniej, niż w oborze. <br />Owkahttps://www.blogger.com/profile/16375482028584907435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-73956645069816211982013-05-14T12:32:01.539-07:002013-05-14T12:32:01.539-07:00Wszystkie babcine historie, które zbieram wokół mó...Wszystkie babcine historie, które zbieram wokół mówią oprzędzeniu wełny niepranej :) Niestety stan wełny nie pozwala na to po prostu.<br />Oprócz twojej wrzosówki, żadna z tych wełen które udało mi się zdobyć po prostu nie nadawała się do tego. Dopóki nie dorobię się własnych owiec, które będę mogła porządnie przygotować do strzyży to nie zabieram się za taką robotę. Za dużo nerwów i pracy a efekt marny. Nie każdy ma też warunki by obrabiać jednak taką niepraną wełnę. Może w regionach gdzie zachowała się kultura hodowli jest jakoś lepiej, ale u nas na pomorzu kicha. A jeździć i szukać naprawdę porządnych hodowli nie mam kiedy i jak. Ostatnio spóźniłam się dosłownie o pół dnia, gdyż zadzwoniłam po południu a rano hodowca podrzucony przez Elę Reglińską zdążył sprzedać całą strzyżę :( W tym momencie przyznaję się że pasuję, suchą czesankę też przędzie się w miarę przyjemnie a walczyć z wiatrakami nie mam ochoty. Ale liczę że skoro trochę prządek i tkaczek się w kraju narobiło to może i do hodowców dotrze że można interes zrobić :)Rosamarhttps://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-53124638581706786102013-05-14T12:12:45.776-07:002013-05-14T12:12:45.776-07:00Dziękuję!
Powiem, że bardzo sobie cenię wełnę w n...Dziękuję!<br /><br />Powiem, że bardzo sobie cenię wełnę w naturalnym tłuszczu - przędza jest zwarta i sprężysta, z poślizgiem, elastyczna, a nie sztywna jak patyk. No i wilgoć w niczym nie pogarsza jej właściwości. <br /><br />Nie mówiąc już o tym, że klejonki skrobiowe z natury służą przy tkaniu, nie do przędzenia. Oczywiście większość osób przędzie wełnę na sucho - w rekonstrukcji chyba tylko Ania Grossman z zasady przędzie wełnę niepraną (no i ja). O przędących wełnę z dodaną natłustką w Polsce nic mi nie wiadomo.<br /><br />To, jak kto przędzie, nazwałabym kwestią preferencji (i dostępności surowca - gdy przemysłowa czesanka jest na Allegro o jedno kliknięcie), gorzej, że mało kto ma świadomość, że wełnę tłustą nie tylko da się prząść, ale przez wieki była to metoda z wyboru. Zwłaszcza przy kołowrotkach, które dużo bardziej obciążają włókno, niż wrzeciono (problem tarcia o oczko i haczyki). Owkahttps://www.blogger.com/profile/16375482028584907435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1926676507116465490.post-36593543988855496052013-05-14T05:24:29.147-07:002013-05-14T05:24:29.147-07:00Gratuluję bardzo fajnego wpisu :)
Dodam tylko iż s...Gratuluję bardzo fajnego wpisu :)<br />Dodam tylko iż sama we wszystkich dyskusjach i flejmach w tym temacie występowałam właśnie z pozycji tej wiejskiej baby a nie wyspecjalizowanego rzemieślnika :)<br />Sama jako usztywnienia do osnowy stosuję coś w rodzaju krochmalu a nie oleju :)<br />Pozwoliłąm sobie udostępnić na mordoksiążce, bo trochę tam osób zainteresowanych tym tematem się na pewno znajdzie :)Rosamarhttps://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.com